
„Ogólnie to nie potrzebuję ale jak za darmo to wezmę”.
My Polacy tak mamy, że lubimy niskie ceny. A im cena zbliża się do magicznej kwoty „za darmo” tym bardziej uruchamiają się w nas dzikie rządze konsumpcyjne. W tym roku rozdawali już za darmo wiaderka w Castoramie gdzie ludzie brali po 20, 30 a nawet 40 wiaderek na raz. Może te wiaderka leczą z koronawirusa albo mają inne magiczne właściwości? Tak czy inaczej zapasy zgromadzone na conajmniej 20 lat :)
Wracając co cyfrowej rzeczywistości tym razem prezent dla graczy zrobił sklep Epic Game Store udostępniając wszystkim za darmo mega hit GTA V. I to nie w jakiejś bieda-edyszyn tylko full wypas premium. Pomimo tego że gra ma już dobre 7 lat i każdy z graczy prawdopodobnie wszedł już w jej posiadanie, ludzie rzucili się na serwery jak na filety karpia w Lidlu!
„Z uwagi na duże obciążenie serwerów prosimy o cierpliwość”, „Wystąpił nieoczekiwany błąd” brzmiały komunikaty na stronie aż w końcu nastąpiła awaria serwerów. Trzeba było włączyć pompy awaryjne i chłodzić rdzeń ;) Najbardziej zapalne punkty w Polsce i Brazylii.
Kiedy już kryzys został zażegnany i opadł cyfrowy kurz w Polakach włączył się instynkt „janusza-biznesu”. Cyfrowe edycje wraz z kontami trafiły na Allegro. „Wszystko jest legalne”, „konto na własność”, „gra w polskiej wersji językowej”. Sprzedać coś co jest jest za darmo tylko Polak potrafi.
Na taką promocję warto było czekać 7 lat :)