Cicho, bo się nie wgra…
Jest taki horror „Chiche miejsca” w którym trzeba być chicho bo inaczej przyjdą potwory i zrobią „jesień średniowiecza”. W średniowieczu a konkretnie latach 90 takimi cichym miejscem były pokoje lub salony rodziców. Zbierały się tam dzieciaki i odpalały gierki na swoich Commodorkach, Amigach czy Pegazusach. Podczas ceremonii wgrywania gry z kasety czy dyskietki należało wstrzymać…